Kalendarz – moje narzędzie typu „must be”. Co prawda jeszcze nie znalazłam tego jedynego, tego, który spełniałby wszystkie moje oczekiwania, ale zawsze go mam. Targam go ze sobą do pracy, na spotkania, na wyjście ze znajomymi i w dalsze podróże. Jest dla mnie nie tylko kalendarzem, ale również planerem, notatnikiem, zeszytem na przepisy i zbieraczem wielu pojedynczych, rozbieganych myśli. Jest również powiernikiem marzeń i tych najbardziej skrytych pragnień. I choć przeważnie mam go ze sobą, to niekiedy udaje mi się go porzucić, aby przetestować coś innego…
Aplikację „Wunderlist” zainstalowałam po zachwalającym wpisie na jednym z blogów. Przez pewien czas korzystałam z niej tylko na swoim laptopie, ale zdarzało się, że potrzebowałam jej również poza biurem/domem, a noszenie „lapka” wszędzie ze sobą nie należy do najwygodniejszych. Na szczęście twórcy aplikacji pomyśleli o jej wersji na smartfony – można ją pobrać bezpośrednio z Google Play oraz Apple Store.
Zainstalowałam, chwilę intuicyjnie poużywałam i zauważyłam, że ja – „stary wyjadacz” nie potrafię z niej korzystać. No może nie dosłownie…
Otóż, abym mogła korzystać z niej efektywnie, musiałam nauczyć się odpowiednio grupować zadania. O ile wprowadzone odgórnie kategorie „Praca”, „Prywatne”, „Zakupy” itp. są przejrzyste, to już to, co w nich umieściłam sama wywołało bałagan. Bo o ile do tej pory byłam przekonana, iż tworzenie zadań zagnieżdżonych nie ma sensu, tak w tym przypadku musiałam zmienić swoje podejście. Zastanowić się nad odpowiednim grupowaniem, nazewnictwem i nadawaniem właściwych priorytetów. Zmiana ta kosztowała mnie najwięcej wysiłku.
Ponadto Wunderlist okazała się bardzo przyjemnym i użytecznym narzędziem. Sama możliwość przesuwania zadań na zasadzie „drag and drop”, czy zmiana tła, które uważałam za przerost formy nad treścią, koniec końców okazały się miłym dodatkiem – dodatkiem nadającym smaczku.
Niewątpliwie do najważniejszych zalet Wunderlist należy możliwość korzystania z tej samej aplikacji na wielu narzędziach. Raz spersonalizowana jest taka wszędzie. Synchronizacja rulez!
„Wunderlist – Twoją piękną i prostą w użyciu listę zadań” można pobrać z tej strony, zainstalować i korzystać z niej wszędzie tam, gdzie będzie to potrzebne. Do czego gorąco zachęcam!