Kończy się stary i zaczyna nowy. Podsumowujemy to, co było. Snujemy plany na to, co będzie. I łudzimy się, że tym razem będzie inaczej, że tym razem, dla odmiany, zrealizujemy wszystko to, co sobie zamierzyliśmy.
Złapałam się na snuciu planów i zatrzymałam się nad nimi. Sięgnęłam po te z ubiegłego roku i po te z jeszcze wcześniejszego. I na chwilę zamarłam. Na każdej z list zapisałam: więcej ruchu (jakiś pilates, aerobik, basen może i na pewno rower), więcej cierpliwości (do dzieci, do męża, do siebie, do współpracowników, do swoich planów), mniej stresu i przejmowania się wszystkim, czym tylko przejmować się można i jeszcze więcej tego a mniej czego innego, i koniecznie podszlifowanie języków obcych, i jeszcze wakacje (ale tylko takie prawdziwe, bez telefonów i maili), i jeszcze…
Tak, dokładnie tak, bo wszystkie zmiany w naszym życiu zaczynają się od planów. Większość wiążemy z ważnymi wydarzeniami. O części mówimy „od jutra”, „od poniedziałku”, „od pierwszego”, czy w końcu „od Nowego Roku”. Mówimy, planujemy i nawet oczami wyobraźni widzimy siebie wysportowanych, siebie władających płynnie kilkoma językami, siebie odnoszących sukcesy, siebie spokojnych, radosnych , mających kontrolę nad każdym aspektem swojego życia, siebie na wymarzonych wakacjach, siebie takich, jakimi być chcemy planując to wszystko. I nagle…
Spadamy z dachu drapacza chmur na betonowy, szary chodnik. Boleśnie zderzamy się z rzeczywistością. Dopadają nas wątpliwości. Przestajemy wierzyć w siebie i swoje plany. W końcu o wszystkim zapominamy aby zaczynać życie każdego dnia od nowa.
I znowu snujemy plany na Nowy Rok. Po raz kolejny obiecujemy sobie to samo. Niemal uroczyście przyrzekamy solennie realizować punkt po punkcie. Raz jeszcze jesteśmy pełni zapału i gotowości do zmiany swojego życia. A co będzie dalej?
To zależy tylko od nas samych. Wiem jednak, że nie warto czekać do Nowego Roku. Każdy plan, każdą zmianę, każde zamierzenie można zacząć realizować już dzisiaj. A najważniejsze to wyjść poza bezpieczną strefę komfortu, w której niewątpliwie planowanie się znajduje.
Czas najwyższy przestać być idealnym planistą.
Czas najwyższy przenieść swoje życie z wyobraźni do rzeczywistości.
Najlepszego w Nowym Roku!